Już po raz trzeci, 19 kwietnia, odbyły się w Rogaczach, Miedwieżykach i Mikuliczach uroczystości związane z Rohulkami i obrzędami wołoczebnymi. Tym razem z obrzędami po raz pierwszy zawitaliśmy również do Lewosz i Borowik.
Organizatorami przedsięwzięcia był Gminny Ośrodek Kultury w Milejczycach, Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach, Joanna i Adam Aleksiejukowie z Rogacz, a także lokalni działacze z wybranych miejscowości.
Te wyjątkowe muzyczne spotkania odbywają się w ramach projektu „Tam po majowuj rosi” przy wsparciu finansowym Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Po obrzędach w Miedwieżykach zespoły – „Daronosica”(Białoruś), „Chmielewskije Wołociugi (Białoruś)”, „Żemerwa”(Polska)- i mieszkańcy Rogacz i okolicznych wsi poszli topić Rohulkę (powszechniej znaną jako Marzannę), a następnie, podtrzymując tradycję polewania się wodą w Prowody, wszyscy młodzi zaczęli się oblewać wodą z rzeczki Nurczyk. Po korowodach na placu przy cerkwi rogackiej, pojechaliśmy z obrzędami do Lewosz i Borowik. Późnym popołudniem zebraliśmy się wszyscy na podwórku u Państwa Aleksiejuków – tu, przy ognisku, odbył się koncert zespołu „Chmielewskije Wołociugi”.
„Korowody w Mikuliczach nazywano horodami. Nieodłącznym ich elementem było śpiewanie rohulek, czyli pieśni wiosennych, wykonywanych od pierwszego dnia Wielkanocy do Poniedziałku Przewodniego. Rohulki, zwane też ohulkami są osobliwością wiosennego, ruskiego folkloru na Podlasiu. W takim wymiarze i w takim bogactwie występują tylko w naszym regionie wschodniej Słowiańszczyzny. Na Polesiu białoruskim, a raczej wschodnim Podlasiu, wiosenne rohulki występują w okolicach Kamieńca i Kobrynia. Ale tam nie są one przypisane do tygodnia paschalnego, jak w Mikuliczach i innych miejscowościach powiatu siemiatyckiego, bielskiego i hajnowskiego.
Oto jedna z oryginalnych tradycyjnych Rohulek śpiewanych w Rogaczach:
Try misiaci jasnych
Try misiaci jasnych,
Try zorońki krasnych,
Oj, rano, ni-rano.
Perszy misiać jasny,
To j Wasylko krasny,
Oj, rano, ni-rano.
Persza zorka jasna,
To j Handzia krasna.
Oj, rano, ni-rano.
Druhi misiać jasny,
To j Iwanko krasny.
Oj, rano, ni-rano.
Druha zorka jasna,
To j Wieroczka krasna.
Oj, rano, ni-rano.
Treti miasiać jasny,
To j Kiryłko krasny.
Oj, rano, ni-rano.
Tretia zorka jasna,
To j Ninoczka krasna.
Oj, rano, ni-rano.
Nieodłącznym elementem rohulek były korowody oraz zabawy, którym towarzyszyły specjalne pieśni. Oto co nam opowiedziała o tym Nina Tokajuk z Mikulicz:
Wychodyli na Welikdeń z weczerni w cerkwi i parowalisia. Beruccia za ruki. Chłopeć abo diwczyna stoit na peredi, a tut wsi parami – chto z kim chodit, jak by nażeczeństwo – chłopeć i diwczyna. I taja zadnia para biżyt – toj z teji, taja z teji. I topir jak chłopeć starajeccie żeb diwczynu zlapaty – wyklikaje, a jak diwczyna – to chłopcia wyklikaje. A jak obiżat i wzialiś za ruki, to wże trymajuccie. Czasom biehajut dowho, dowho...
Śpiewanie rohulek i wodzenie korowodów rozpoczynało się więc w Rogaczach po wieczerni wielkanocnej. Zabawy młodzieży, które, według słów Niny Tokajuk, miały łączyć młodych ludzi w pary, obserwowali i komentowali starsi mieszkańcy parafii. Być może, niejeden trwały związek w czasie tych zabaw powstał.” Fragment artykułu Dariusza Fionika zawartego w książce pt. „Ocalanie przed zapomnieniem ważnych elementów kultury na terenie Gminy Milejczyce” pod redakcją Moniki Bałut.